0
Twój koszyk
0
Twój koszyk

Jestem tu. I Cię słyszę.

Jestem tu i Cię słyszę – kobieta odnajdująca spokój, wsparcie i odwagę mówienia o emocjach.

Były takie dni, kiedy mówiłaś, a nikt nie słuchał. Kiedy Twoje słowa trafiały w pustkę, a Ty zaczynałaś wierzyć, że może naprawdę nie masz nic ważnego do powiedzenia. Że Twój głos jest za cichy, za emocjonalny, za delikatny. Że może z Tobą jest coś nie tak – skoro inni nie rozumieją Twoich słów, łez, spojrzeń, milczenia.

Ale prawda jest taka: Twój głos nigdy nie był za słaby. Po prostu nie trafił jeszcze tam, gdzie miał zostać usłyszany.

Czasem trafiamy na ludzi, którzy nie potrafią słuchać – bo sami siebie nie słyszą. Ich świat jest pełen hałasu, pośpiechu, niewypowiedzianych emocji. Nie mają w sobie przestrzeni, by pomieścić cudze słowa.
I wtedy zaczynamy się zamykać. Cisnąć serce w coraz ciaśniejsze ramy, aż pewnego dnia przestajemy mówić.

Ale ten blog powstał właśnie po to, byś mogła znów otworzyć drzwi swojego głosu. Byś mogła mówić, szeptać, pisać – bez lęku, bez tłumaczenia się, bez potrzeby bycia „grzeczną”. Bo tutaj nikt nie przerwie.
Nikt nie powie, że przesadzasz, że dramatyzujesz, że „inni mają gorzej”.

Tu nie musisz niczego udowadniać. Nie musisz być silna, poukładana, „ogarnięta”. Tu możesz być – ze wszystkim, co w Tobie drży, boli, cieszy, płonie.

To przestrzeń dla kobiet, które uczą się mówić od nowa. Dla tych, które zbyt długo milczały. Dla tych, które straciły wiarę, że ich słowa mają wartość.

Piszę ten tekst, bo wiem, jak to jest mówić w pustkę. Wiem, jak bardzo boli, gdy Twoja prawda odbija się echem od ściany. Ale wiem też, że istnieje miejsce, gdzie każde słowo ma znaczenie – nawet to napisane drżącą ręką.

I właśnie po to jest ta przestrzeń.
Byś mogła wrócić do siebie.
Łagodnie.
Czule.
Z odwagą, która nie musi krzyczeć.

Bo nie chodzi o to, by mówić głośniej. Chodzi o to, by mówić prawdziwie. A ja… jestem tu.
I Cię słyszę. 🤍

🌿 Czasem najtrudniejsze nie jest mówienie… ale bycie usłyszaną

To nie brak odwagi odbiera nam głos, ale brak przestrzeni, w której można mówić bez strachu. Bo jak masz się otworzyć, kiedy przez lata słyszałaś:
„Nie przesadzaj.”
„Nie płacz.”
„Nie rób scen.”
„Przestań mówić to głośno.”

Każde takie zdanie zostawia w nas ślad – drobną rysę, po której zaczyna pękać zaufanie do samej siebie.
Zaczynamy myśleć, że nasze emocje są za duże, nasze słowa niepotrzebne, a nasze uczucia zbyt skomplikowane.

Ale tu, w tej przestrzeni, wszystko, co w Tobie – ma prawo istnieć.

Twoje łzy.

Twoja radość.

Twoja cisza.

Twoje „nie wiem”.

Bo milczenie nie jest słabością – jest krzykiem duszy, który nie miał się gdzie wydostać. I właśnie dlatego piszę te słowa: by przypomnieć Ci, że nie musisz już walczyć o to, by być słyszana.

Nie przekonuj nikogo.
Nie musisz zasługiwać na uwagę.
Przestań udawać, że wszystko w porządku.

Tu możesz mówić po swojemu – cicho, powoli, z przerwami.

Możesz pisać jednym zdaniem albo całą stroną.
Możesz mówić przez łzy.
Po prostu być.

Bo prawdziwe słuchanie nie wymaga hałasu. Wymaga serca. I w tej przestrzeni, Jo Lillé, właśnie tak słuchamy – z sercem, nie z osądem.

🌸 Czasem wystarczy obecność

Nie zawsze potrzebujemy odpowiedzi. Czasem wystarczy ktoś, kto po prostu jest – nie poprawia, nie doradza, nie ocenia. Kto potrafi wysłuchać tak, byś poczuła, że Twoje słowa mają gdzie wylądować.

Bo przecież nie chodzi o to, by mówić doskonale. Chodzi o to, by mówić prawdziwie.

Czasem ta prawda ma formę łzy, innym razem śmiechu, a czasem po prostu ciszy.
I każda z nich jest dobra.

Cisza też mówi.
Cisza też leczy.

Przestań szukać akceptacji w oczach tych, którzy nigdy nie nauczyli się słuchać. Nie musisz udawać, że nic się nie dzieje, kiedy w środku czujesz burzę. Nie bądź „silna” za wszelką cenę.

Możesz po prostu być.
Z tym, co jeszcze nieułożone.
Z tym, co miękkie, kruche, czułe.

Tu nie trzeba grać żadnej roli. Nie musisz się uśmiechać, jeśli dziś nie masz siły. Nie musisz być odważna – wystarczy, że jesteś.

Bo obecność też jest językiem. Kiedy jesteś tu – nawet w ciszy – mówisz światu: „Ja nadal tu jestem. Nadal czuję. Nadal chcę żyć prawdziwie.”

A to jest już ogromny krok.

🕊️ Kiedy kobiety zaczynają być razem

Zawsze, gdy jedna kobieta odważy się mówić, daje innym ciche przyzwolenie, by też zaczęły.

To trochę jak zapalanie świec – jedno światło, potem drugie, i nagle ciemność znika. Tak powstaje wspólnota – nie z wielkich słów, ale z małych gestów, z historii szeptanych między zdaniami, z obecności, która nie wymaga wyjaśnień.

I właśnie dlatego ten blog istnieje. Nie jako poradnik. Nie jako miejsce idealnych ludzi. Ale jako dom dla prawdziwych emocji.

Tu możesz mówić o swoich wzlotach i upadkach, o wątpliwościach i cudach codzienności. Możesz dzielić się tym, co boli, i tym, co budzi zachwyt. A jeśli dziś nie masz siły mówić – możesz po prostu czytać i być.

Bo każda obecność jest ważna.
Każda historia ma znaczenie.
A Twoja – szczególnie. 🤍

Ćwiczenie: Mój bezpieczny głos

🌿 Krok 1 – Oddychaj powoli

Zamknij oczy i weź trzy spokojne oddechy. Nie próbuj niczego zmieniać, tylko obserwuj, jak powietrze wchodzi i wychodzi z Twojego ciała.

Przy wdechu pomyśl: „Jestem bezpieczna.”
Przy wydechu: „Mogę być sobą.”

Niech te słowa będą Twoim małym zaklęciem. Powtarzaj je tyle razy, ile potrzebujesz.


🌸 Krok 2 – Zadaj pytanie swojemu głosowi

Weź kartkę lub otwórz notatnik.
Zapisz na górze pytanie:

„Czego dziś potrzebuje mój głos?”

Nie analizuj. Przestań poprawiać. Nie oceniaj tego, co się pojawi. Pozwól słowom płynąć – niech będą poplątane, dziecinne, surowe, prawdziwe. To nie ma być ładne. Ma być Twoje.

Może napiszesz:
„Potrzebuję spokoju.”
„Chcę, żeby ktoś mnie wreszcie wysłuchał.”
„Nie chcę już być twarda.”
„Chcę znów mówić z serca.”

Nie szukaj sensu – on przyjdzie sam. Najpierw pozwól, żeby Twoje wnętrze zostało usłyszane.


💫 Krok 3 – Zrób miejsce na ciszę

Po zapisaniu kilku zdań połóż dłoń na kartce, tam, gdzie skończyłaś pisać. Zamknij oczy. Poczuj ciepło dłoni, które dotyka Twoich słów. To symbol akceptacji.

Tak właśnie wygląda słuchanie siebie – bez oceny, bez pośpiechu. To gest miłości, którego tak długo sobie odmawiałaś.


🌷 Krok 4 – Zatrzymaj jedno zdanie

Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałaś, i wybierz jedno zdanie, które najbardziej Cię porusza. To będzie Twoje zdanie-moc. Twoje ciche przypomnienie, że Twój głos jest ważny.

Zapisz je na osobnej kartce. Możesz ją wsunąć do notesu, powiesić nad biurkiem, włożyć do portfela.

To będzie Twoje wewnętrzne lustro odwagi.


🕯️ Krok 5 – Powiedz to na głos

Jeśli możesz, wypowiedz swoje zdanie powoli, szeptem lub głośno. Niech Twoje słowa zabrzmią w przestrzeni – choćby tylko w Twoim pokoju. Niech usłyszą je ściany, powietrze, Twoje serce.

Nie chodzi o to, by ktoś inny Cię usłyszał.
Chodzi o to, byś Ty sama poczuła, że Twoje słowa mają moc.


💛 Na zakończenie

Weź jeszcze jeden głęboki oddech. Uśmiechnij się do siebie – nawet, jeśli trochę przez łzy. Bo właśnie zrobiłaś coś ważnego. Dałaś sobie uwagę, której przez tyle lat szukałaś w innych.

Twój głos nie jest już sam.
Wraca do Ciebie.
Do domu. 🤍

🌿 Kiedy kobiety zaczynają być razem

Zawsze, gdy jedna kobieta odważy się mówić, w sercach innych zapala się iskra. Czasem ledwo widoczna, nieśmiała – ale wystarczy jedno takie światło, by przypomnieć, że nie trzeba być samej, by być sobą.

Bo to właśnie dzieje się tutaj. Kiedy Ty piszesz, ktoś inny czyta i nagle myśli: „Ona czuje tak jak ja…” I w tej chwili między Wami rodzi się coś niezwykłego – cicha siostrzaność.

Nie musimy znać się z imienia.
Możemy nie mieszkać blisko.
Nie musimy mieć tych samych historii.
Wystarczy, że spotykamy się tu – w tej przestrzeni,
gdzie prawda nie boli, tylko uzdrawia.

I wiesz co jest najpiękniejsze? To, że każda z nas wnosi coś, co wzmacnia inne. Twoja odwaga może być dla kogoś lustrem, Twoje łzy – przyzwoleniem na własne, a Twoje słowa – czyimś początkiem.

To właśnie jest magia wspólnoty kobiet, które nie rywalizują, nie porównują, tylko słuchają, widzą, przyjmują.

🌙 Zakończenie

Czasem wystarczy chwila, by coś w nas zmiękło. By serce odetchnęło i przypomniało sobie, że nie jest samo. Że są miejsca, w których można po prostu być – bez lęku, bez udawania, w prawdzie.

Dziękuję, że jesteś tu.
Że czytasz. Że czujesz.
To naprawdę wystarczy. 🤍

A teraz… mam dla Ciebie coś wyjątkowego.
Niespodziankę stworzoną z ciszy, spokoju i oddechu – moją kolorowankę spokoju, która pomoże Ci się wyciszyć i utulić siebie z czułością.

Prezent od SERCA

Kolorowanka SPOKOJNA GŁOWA

🌿 Zajrzyj też do innych wpisów Jo Lillé

Jeśli ten tekst poruszył w Tobie coś delikatnego – zajrzyj też do innych czułych opowieści na blogu.
Każda z nich to mały krok w stronę siebie, w stronę spokoju, zaufania i miłości, która zaczyna się od środka.

🌸 Przeczytaj pozostałe teksty Jo Lillé

Zajrzyj też do innych moich czułych prac

Jeśli ten tekst otulił Ci serce, zajrzyj też do innych moich czułych prac – książek, malowanek i dzienników,
które powstały po to, by przypominać Ci, że jesteś wystarczająca.

Każda z nich to mały rytuał spokoju, tworzony z miłością, intencją i wiarą, że słowo i obraz potrafią leczyć.

🌿 Odkryj więcej czułych prac Jo Lillé

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *